Caroline siedziała na kanapie w domu Tylera. Chłopak poszedł po coś do picia, a ona w tym czasie mogła sobie wszystko przemyśleć. W ostatnim czasie tyle się wydarzyło. Śmierć Alaricka, pobyt pierwotnych w mieście, powrót Esther. Teraz powoli wszystko zaczynało wracać na odpowiednie tory. Miała chłopaka, przyjaciół przy sobie. Pozostawał tylko jeden problem, Klaus. Co jakiś czas wysyłał jej prezenty i zapraszał to na kawę, drinka itp. Ona ani razy się nie zgodziła. W końcu miała swojego Tylera. Lecz nie mogła zaprzeczyć, że coś ciągnie ją do pierwotnego. Nie potrafiła jedna określić co to jest. Chwile później do pokoju wszedł Tyler. Chwile porozmawiali, pożartowali, ale blondynka nie mogła zaprzeczyć temu, że ich uczucie zanika z dnia na dzień. Po prostu nie kleiło się między nimi tak jak kiedyś. Z takimi myślami wróciła do domy, wzięła gorący prysznic i poszła spać.
sobota, 19 stycznia 2013
Prolog
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hej! prolog ciekawy, ale trochę krótki. =] fajnie się zapowiada. lecę czytać dalej!
OdpowiedzUsuńciekawie się zapowiada, pozdrawiam i zapraszam do siebie! :) http://this-kind-of-love-never-dies.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń